Pałac – burzyć nie burzyć, przebudować warto
Z okazji święta Niepodległości wróciła sprawa Pałacu Kultury. Zburzyć? Bo przecież to symbol złych czasów. Odruchowo pomyślałem „nie burzyć”, bo przecież gdzie by się odbywały targi książki etc. Potem usłyszałem głos obrońcy Pałacu, że to przecież symbol Warszawy. Coś się we mnie zagotowało. Burzyć! Żeby ta szkarada nie kojarzyła się ze stolicą.
W końcu pomyślałem, że najlepiej byłoby przebudować. Nająć jakiegoś ultradrogiego architekta, powiedzmy Daniela Libeskinda i zmieńmy Pałacowi elewację.
Wtedy, biorąc Pałac i dodając do niego nowoczesny projekt
otrzymamy mniej więcej coś takiego:
Listopad 12th, 2009 at 10:13
a mnie się Pałac podoba…
Listopad 12th, 2009 at 12:55
mnie sie tez podoba i nie rozumiem, o co to cale halo
to tylko budynek, ale moze za mloda jestem i nie mam zlych skojarzen…
Listopad 13th, 2009 at 17:37
Bywało się to tu to tam.Widziało się kilka takich samych pałaców jak ten od sowieckiej kultury w Maskwie w 1980 roku. I radzę się k… pospieszyć! Bo ludzie mówią, że place w Moskwie droższe jak w NY i będziemy głupio wyglądać wobec świata jak Ruskie wszystkie te swoje pałace wyburzą a nasz w Warsiawie dalej stać będzie. Bo taki on śliczny, że aż zęby bolą jak się na niego patrzy. I przez to najbardziej go kochają stomatolodzy w Warszawie, bo jak kto na ten pałac spojrzy, to zaraz musi lecieć do dentysty.
Listopad 14th, 2009 at 18:47
Po co niszczyć coś, co już jest i ma się całkiem dobrze. Widziałam jego braci w Moskwie i wcale mi ich obecność nie przeszkadza. Symbol Warszawy? Nie. Ale jakiś sentyment do niego mam. W końcu to moje dzieciństwo. Każda wycieczka z prowincji do Warszawy, widziałam Pałac, byłam w stolicy. A jeśli ktoś uważa, że jest odrażający, przemalujmy go. Skoro w Wiedniu spalarnia śmieci przypomina fabrykę czekolady, może warto byłoby obudzić naszą wyobrażnię i stworzyć coś równie oryginalnego. W końcu mamy tylu zdolnych ludzi, że napewno udałoby sie stworzyć coś estetycznego, nie niszcząc tego co już jest.